WAŻNE:
IT'S ALL OVER


WARTO PRZECZYTAĆ:

227. Wszystko ma swój początek
(autorstwa Abby Hope)

228. But tomorrow never came
(autorstwa Kate Sparks i Ethana Arisena)

POLECAMY:

niedziela, 3 marca 2013

wow, fantastic baby.



Jonghyun Park

22 lata  z Korei Południowej ● taniec i śpiew ● synu z magazynu  Jongin   Gururi, Gururi ● zna angielski, jednak ma trudności ● woli gadać po japońsku lub francusku ●  genialny barytonowy bas ● lubi długie flety ● bez skojarzeń, zboczeńcy ● taniec nowoczesny ● czarne oczy, czarne włosy ● jeansy, t-shirt, glany i słuchawki ● biseksualny ● wyróżnia się z tłumu, chociażby 187 cm wzrostu ● od dziecka gra na skrzypcach ● zawsze, cholernie przyjemny zapach perfum ● lubi popadać w dziwne paranoje, więc łazi do psychiatry ● ma głupią siostrę, Soyeon ● narkotyzuje się zapachem świeżego zeszytu w kratkę ●  nie pali, nie pije, ale niekiedy po mordzie bije ● słowik szkolny ● model dla fotografów, bo jest dziwny, a dziwne oryginalne ● matematyczny ignorant ● boom, shaka laka! I wanna dance




Karta minimalistyczna. Wizerunek jest podwójny, bo właściwie na zdjęciu głównym mamy Kim Jaejoonga, ale kiedy lepiej widać, to mamy Kim Jongina - klik. Kocham Art College i mam nadzieję, że tym razem będzie dłużej aktywny. Wątki i powiązania. Jak brzmi moja postać? Link do piosenki macie powyżej.

6 komentarzy:

  1. [Dzieńdoberek, chcę wątek. I wiesz, oni mogą się nawet znać, bo Kate też cały czas chodzi do swojego psychiatry, więc mogą na przykład siedzieć sobie razem w poczekalni co tydzień :) No i taniec tez może ich mniej lub bardziej połączyć.]

    Kate

    OdpowiedzUsuń
  2. [ no więc co? Wąteczek? :) ]

    OdpowiedzUsuń
  3. [Chyba nie jestem przyzwyczajona do ludzi ot tak sobie zaczynających, także dziękuję, moja droga :D]

    Właściwie Kate mogła przestać już chodzić do psychiatry. Była zdrowa, a przynajmniej wszystko na to wskazywało. Mimo wszystko te spotkania były dla niej czymś więcej niż tylko ratowaniem swojego zdrowia psychicznego. W ciągu tego półtora roku spędzonego ze Stephensem zdążyła swojego lekarza polubić. Możliwe, że był obecnie jedyną osobą, którą mogłaby podciągnąć pod kategorię "Przyjaciele". Bo kimże jest przyjaciel? Osobą, w której towarzystwie czujemy się dobrze. I Kate czuła się dobrze z Nicholasem Stephensem, mimo iż on stale dokonywał je psychoanalizy czy czegośtam, o czym nie wiedziała. Dlatego też co tydzień po pracy zamiast zdążać do domu i jeść dużo słodyczy, gnała do gabinetu psychiatrycznego i zawsze była długo przed czasem, co dawało jej co najmniej kilkadziesiąt minut na przeglądanie kolorowej prasy i obserwowanie przez okno przechodzących na dole ludzi, a to było akurat coś, co całkiem lubiła. I czasem, tylko czasem, zdarzało jej się porozmawiać z jakąś sympatyczną osobą, która czekała na spotkanie u innego psychiatry. Na przykład z Jonghyunem [to się tak odmienia? Wybacz, ale jeśli chodzi o Azję, to ja tylko wiem, jak powiedzieć "Kocham cię" po chińsku xD], który był trochę zagubionym w Nowym Jorku Azjatą, czym przypominał jej trochę Johannę.
    - Cześć - powiedziała, a kąciki jej ust uniosły się delikatnie. Czasami czuła, że może któregoś dania znów będzie tą szaloną osóbką, która biegała beztrosko po Nowym Jorku, ale to uczucie mijało, gdy tylko przypominała sobie o tym, jak bardzo jest beznadziejna w każdym elemencie swojego życia. - Co u ciebie nowego?
    Starała się mówić głośno i wyraźnie, coby pan Azjata wszystko zrozumiał, bo domyślała się, jakie to może być dla niego trudne. Jaka szkoda, że jeszcze jej nie powiedział, że woli francuski, bo Kate mówiła po francusku bardzo dobrze.

    Kate

    OdpowiedzUsuń
  4. Wzruszyła ramionami. Jej życie było nudniejsze niż flaki z olejem i właściwie nic się w nim nie działo, choć przecież obiecała sobie (i nie tylko sobie), że coś z nim wreszcie zacznie robić. Miała nawet plany, może nie bardzo wielkie, ale jednak plany. I mimo iż minęły dobre dwa tygodnie od jej powrotu do Nowego Jorku, nic z nich jeszcze nie zrealizowała.
    - Och, nic nowego - powiedziała. - Wiesz, jak zwykle nic się nie dzieje... Może powinnam zacząć robić coś. Coś konstruktywnego...
    Westchnęła. Wiedziała, że i tak tego nie zrobi. Nie miała na to siły ani ochoty. Ostatnimi czasy na nic nie miała ochoty ani siły. Z tym też powinna coś zrobić.

    Kate

    OdpowiedzUsuń
  5. [ No to ten, kolejna lekcja, S. będzie uczyć J. angielskiego... w jego mieszkaniu/kawiarni/parku/nie wiem gdzie. Pasuje? :) ]

    OdpowiedzUsuń