Z pamiętnika Jang Mi
Wrócił. Widziałem go dzisiaj. Wprowadził się do mieszkania obok.
On i ten jego wiecznie ujadający kundel. I ten stary, ciemnoszary Chevrolet.
Czego tu chce? Przecież miał być w Budapeszcie, uczyć jakieś bogate dzieciaki w Akademii Muzycznej...
Będę musiał uważać, by przypadkiem się na niego nie wpaść. Tylko tego było mi potrzeba...
Chociaż...W sumie... W sumie dobrze, że jest. Świadomość, że znowu jest blisko jest całkiem przyjemna (pomijając fakt, że potraktował mnie jak ostatniego bachora).
Ale będę musiał uważać. Nie chce go spotkać. Nie, nie i nie.
Tylko co on tu robi?
Jang Mi z nieukrywaną złością zatrzasnął notatnik i odrzucił na bok ołówek. Pettite mruczał cicho gdzieś za nim domagając się jedzenia. Chłopak wstał niespiesznie i ruszył do kuchni. Gdy po przeszukaniu całego pomieszczenia nie znalazł nigdzie kociego żarcia zaklął cicho. Pupilek spojrzał na niego z rozżaleniem.
- Oj, Petiś... Przecież zaraz ci coś przyniosę. - rzucił ubierając zielone trampki. Zgarnął z szafki portfel, klucze i wyszedł z mieszkania.
Korytarzowe jarzeniówki zapiekły jego oczy gdy wypełzł na korytarz. W powietrzu unosił się delikatny, męski zapach. Drzwi na lewo były otwarte na oścież, a na progu stało kilka kartonów. Najciszej jak tylko potrafił przeszedł obok JEGO mieszkania, chcąc jak najszybciej znaleźć się w windzie. I odjechać zanim mężczyzna wyjdzie na korytarz.
Był w połowie drogi to upragnionego celu gdy usłyszał czyiś melodyjny, trochę chrapliwy głos.
- Przepraszam...Wprowadziłem się niedawno. Czy...Mógłby mi Pan pomóc?
Właściciel głosu zbliżał się powoli do Minnie'ego. Park zdecydowanie czuł, że dystans pomiędzy nimi zmniejsza się i zmniejsza.
" Nie. Nie mów do mnie. Nie podchodź. Idź precz, precz, póki panuje nad sobą."
- Jestem Akilla. Akilla Shou.
Powoli, całkowicie od niechcenia Jang Mi odwrócił się. Przed nim stał mężczyzna, którego chłopak nienawidził. Czarne włosy buntowniczo podniesione do góry, ciemne, chłodne oczy błyszczące w sztucznym świetle żarówek, blizna na policzku i cudowne uśmiechnięte usta, które teraz nosiły na sobie ślad zaskoczenia. I to nie byle jakiego.
- Różyczka? To...To naprawdę Ty? Ha! moja mała Różyczka!
Jang Mi poczuł, że mężczyzna przyciąga go do siebie i zamyka w mocnym uścisku. Próbował się wyrwać, ale tamten był nie tylko wyższy, ale też silniejszy. Zakręciło mu się w głowie od zapachu jego ciała.
' Odsuń się ode mnie. Zostaw mnie. Daj mi spokój. '
Dłonie Akilly zsunęły się w dół, oplatając Azjatę w pasie. Zawadiacki uśmiech nie schodził z jego ust.
Jang Mi nie miał jednak ochoty na jakiekolwiek czułości ze swoim nauczycielem śpiewu. Byłym nauczycielem. Wykorzystując fakt, iż uścisk na biodrach był znacznie lżejszy od poprzedniego, odsunął się zdecydowanie. Teatralnie otrzepał spodnie, poprawił okulary i z najmilszym uśmiechem na jaki tylko było go teraz stać zwrócił się do mężczyzny.
"Do będzie krótka piłka, Akilla."
- Przepraszam panie Shou, ale niestety spieszę się. Muszę iść po karmę dla mojego kotka, a zaraz potem wychodzę na spotkanie. Przykro mi ale nie mogę panu pomóc. Do widzenia.
Jang Mi odwrócił się szybko, niemalże podbiegł do windy i, dzięki Bogu, równie szybko wszedł do kabiny. Gdy drzwi zasunęły się z cichym pyknięciem, nacisnął przycisk parteru i zsunął się w dół po jednej z ścian.
" Masz pecha stary. Cholernego pecha. Musiałeś na niego wpaść. No po prostu musiałeś. I na dodatek on cię pamięta. I nadal się lepi. No, mówię ci...Masz pecha... Tylko czego ty ode mnie chcesz, co Akilla?! "
----------------
Oficjalnie - wróciłam ja i Jang Mi :D
Takie tam lamowate, ale nic innego nie mogłam dziś wyskrobać o_o
Nie zabijajcie mnie jeszcze, następna będzie lepsza.
Akilla Shou to pierwsza miłość Jang Mi, jego nauczyciel śpiewu. Postać robiona za inspiracją Gaspard'a Ulliel'a <3
Jang Mi nie miał jednak ochoty na jakiekolwiek czułości ze swoim nauczycielem śpiewu. Byłym nauczycielem. Wykorzystując fakt, iż uścisk na biodrach był znacznie lżejszy od poprzedniego, odsunął się zdecydowanie. Teatralnie otrzepał spodnie, poprawił okulary i z najmilszym uśmiechem na jaki tylko było go teraz stać zwrócił się do mężczyzny.
"Do będzie krótka piłka, Akilla."
- Przepraszam panie Shou, ale niestety spieszę się. Muszę iść po karmę dla mojego kotka, a zaraz potem wychodzę na spotkanie. Przykro mi ale nie mogę panu pomóc. Do widzenia.
Jang Mi odwrócił się szybko, niemalże podbiegł do windy i, dzięki Bogu, równie szybko wszedł do kabiny. Gdy drzwi zasunęły się z cichym pyknięciem, nacisnął przycisk parteru i zsunął się w dół po jednej z ścian.
" Masz pecha stary. Cholernego pecha. Musiałeś na niego wpaść. No po prostu musiałeś. I na dodatek on cię pamięta. I nadal się lepi. No, mówię ci...Masz pecha... Tylko czego ty ode mnie chcesz, co Akilla?! "
----------------
Oficjalnie - wróciłam ja i Jang Mi :D
Takie tam lamowate, ale nic innego nie mogłam dziś wyskrobać o_o
Nie zabijajcie mnie jeszcze, następna będzie lepsza.
Akilla Shou to pierwsza miłość Jang Mi, jego nauczyciel śpiewu. Postać robiona za inspiracją Gaspard'a Ulliel'a <3
[Ooooo jak uroczo ^^ W każdym razie ciekawie, choć krótko, a mogłabym sobie jeszcze trochę poczytać. No i Ulliel <3]
OdpowiedzUsuń[Jang Mi pisze pamiętnik! Jeszcze bardziej go za to kocham! ♥
OdpowiedzUsuńA co do samej notki - jest świetna. Normalnie się uśmiechałam do monitora jak kretynka... o.O. Nieważne. Tak trzymaj, tylko następnym razem chcę więcej.]
[PS. Jang Mi Park się jakoś odmienia? Bo jeśli nie, to źle napisałam w zakładce "Nasza Twórczość".]
Usuń[O losie, jak taki koszmar może się podobać... o_o
UsuńJa nigdy nie pisałam, to Jang Mi spełnia moje ukryte marzenia i prowadzi takowy. Ale wierz mi, są w nim o wiele ciekawsze wpisy xd
Niee, nie odmienia się. Znaczy, i tak koreańskie imiona czy nazwiska są spolszczane, ale nie powinno się odmieniać ^^]
[No ja kiedyś pisałam, alem zbyt wielkim leniem i odechciało się.
UsuńChcę ciekawsze wpisy poczytać, hihi.
Już zmieniłam.]